Piosenki

piątek, 14 listopada 2014

XXIII - Nie dotykaj mnie! (cz. II)




- NIE DOTYKAJ MNIE!

Diana kazała wszystkim się odsunąć, a sama podeszła do Chrisa, jednak wedle jego życzenia, nie dotykała go. Chłopak garściami wyrywał sobie włosy z głowy i kołysał się delikatnie, ciągle szlochając.
- Chris. - wyszeptała, ale głos jej się załamał - Chris, proszę..
- O CO PROSISZ?! - ryknął, podnosząc na nią zaczerwienione oczy - W DUPIE MAM O CO PROSISZ!
Wszyscy dookoła cofnęli się. Ktoś wpadł w iryfon, a obraz zamazał się i zniknął.
Blondynka gwałtownym ruchem złapała chłopaka za nadgarstki i zmusiła żeby na nią spojrzał.
- Wszyscy wypad. - nakazała, nadal wpatrując się w zielone oczy chłopaka.
Kiedy wyszli, a Dylan, załamany równie mocno co przyjaciele obiecał pilnować drzwi, odezwała się.
- Uspokoisz się, pójdziesz do swojego pokoju i przemyślisz to sobie, albo pójdziesz spać, jasne? - mówiła tonem nieznoszącym sprzeciwu.
Chłopak burknął coś niewyraźnie, ale dał się poprowadzić do swojej sypialni. Włóczył nogami, a z jego oczu płynęły, ciągle i ciągle nowe strumienie łez. Wszedł do sypialni i zamknął przyjaciółce drzwi przed nosem.
  Nie zezłościła się. Poszła do siebie.
Chciał się rzucić na łóżko, ale nie zrobił tego, bowiem spostrzegł siedzącą na nim, małą, rudowłosą istotkę. Wiedział jednak, że dla niej opryskliwy być nie może.
- Co chciałaś? - Wykonał dziwaczny ruch ręką,
- Spełniło się. Mówiłam ci, że tak będzie. - powiedziała spokojnie, siedząc na krawędzi jego łóżka i machając krótkimi nóżkami. - Wy, ludzie, jesteście słabi. Nie potraficie powstrzymać się od czegoś, nawet jeśli w grę wchodzi życie kogoś wam bliskiego.
- My ludzie? Ty też jesteś człowiekiem! - warknął, coraz słabiej się kontrolując. Udał, że usłyszał tylko pierwszą część wypowiedzi dziewczynki.
- Dawno przestałam nim być. - odparła bez złości. Jej twarz, nie wyrażała nic, oprócz opanowanej do perfekcji maski błogiego spokoju. A może to wcale nie była maska? I choć była spokojna, jej oczy dziwnie błyszczały niezrozumiałą dla blondyna mocą.
- Przyszłaś mi powiedzieć, że to moja wina? Że to ja ją zabiłem? - warknął - Nie musisz. Wiem o tym. A tam - Pokazał palcem za siebie - są drzwi. Do wiedzenia.
- Nigdzie nie idę.
- Owszem, idziesz. - Kiwnął głową i zamaszystym ruchem otworzył drzwi.
- Najpierw coś sobie wyjaśnimy. - Zeszła z łóżka i stanęła naprzeciw chłopaka, wyższego o prawie pół metra. - Pamiętasz co ja ci mówiłam na początku września?
- Pamiętam doskonale. - Delikatnie zamknął drzwi i założył ręce na piersi.

*

 (...)   Choć trwał już drugi tydzień okresu powakacyjnego, sierpień rozpychał się łokciami, nie chcąc ustąpić miejsca wrześniowi. Ciepłe, letnie powietrze nie przyjmowało do wiadomości tego, że zaczyna się jesień. 
Pewien chłopak, o włosach jasnych jak promienie słoneczne i oczach koloru trawy siedział na tarasie ogromnej willi, oglądając powoli zachodzące za drzewami słońce. Nawet nie spostrzegł, gdy mała, rudowłosa dziewczyna dosiadła się do niego.
- Nie chcę ci psuć tej chwili... - Zaczęła cichutko.
Chłopak uśmiechnął się pod nosem.
- To nie psuj. 
- Ale muszę. - Wyjaśniła.- Powiedz mi, jaki jest twój ideał dziewczyny? Nie mów mi, że jest nim córka Aresa, bo nie uwierzę.
- Mój ideał? - Ta rozmowa zaczynała go bawić. - Hmm.. ciemne włosy i może.. hmm... niebieskie oczy? Musi być wysoka. - Przerwał żeby się roześmiać - ale nie wyższa ode mnie.
- A gdybym ci powiedziała, że spotkasz kiedyś taką dziewczynę, ale musisz ją znienawidzić, aby przeżyła? 
Mina mu zrzedła.
- Pewnie nie byłbym zadowolony, ale jeśli bym ją kochał, to bym się poświęcił i chociaż udawał, że jej nienawidzę.
- A gdyby pokusa była zbyt wielka?
- Dokąd prowadzi ta rozmowa? Uważasz że moje życie osobiste nie jest wystarczająco ciekawe? - zaśmiał się ponownie, choć wcale nie było mu do śmiechu.
- Ale gdyby?
Westchnął.
- Nie było by o czym rozmawiać. Ona powinna żyć, nawet jeśli z kimś innym.
Rudowłosa uśmiechnęła się, poklepała Blondyna po ramieniu i podniosła się, poprawiając okropną sukienkę w kolorowe słoneczniki.
- Tyle chciałam wiedzieć.
I odeszła. 
A zachodzące słońce razem z nią, zostawiając go z mętlikiem w głowie (...)


*

- I widzisz co zrobiłeś?! - Lekko się zirytowała.
- WIDZĘ!
- A pamiętasz co mówiłeś, jak stwierdziłeś, że jednak tak nie potrafisz?!
Usiadł na łóżku i schował twarz w dłoniach.
- Pamiętam. Doskonale pamiętam.


 *


(...) Usiadł nad brzegiem basenu, mocno zirytowany.
- JULLIET! - Wrzasnął.
Głowa o miedzianym kolorze wychyliła się spod wody.
- Nie musisz krzyczeć. Nie ogłuchłam jeszcze.
- Ja tak nie potrafię, rozumiesz?! Ona jest taka...taka...
Zaśmiała się i usiadła na powierzchni wody. Tak, na powierzchni. Odgarnęła rudy kosmyk z czoła i uśmiechnęła się promiennie.
- Mówiłam, że nie będzie łatwo. Ale chyba mogę ci pomóc.
Nieomalże wpadł do wody. 
- Jak?! - prawie krzyknął. Dziewczynka ponownie zanurzyła się pod wodę. - Jullie, błagam! - Ktoś postukał go w plecy, Natychmiast się odwrócił. - Uważasz, że to śmieszne?!
- Tak. Mam ci pomóc? - Skinął głową. - Możesz być dla niej miły, możecie się zaprzyjaźnić, jeśli już musisz. Chodzi o to, żeby ona się w tobie nie zakochała, a nawet jeśli tobie się to nie uda, nie możesz jej się do tego przyznać. Ona musi być skupiona, nadchodzi wojna i przyjdzie jej podjąć decyzję; Ocalić siebie, albo ciebie. I nie obraź się, nawet cię lubię, ale żeby wygrać, to ona musi przeżyć.
- Czyli i tak i tak zginę? 
- Nie. Jeśli wszystko pójdzie tak jak powinno, poniesiemy niewielkie straty. Jeśli coś pójdzie nie tak, nastanie ciemność i zginiemy wszyscy. Na świecie znów będzie tylko Chaos i wszystko zacznie się od nowa, niekoniecznie tak jak było wcześniej. Tym razem władzę nad światem mogą przejąć Tytani.
- Czyli już po mnie?
- Przykro mi.
Wskoczyła do basenu, ponownie zostawiając go samego (...)


*


Wypchnął dziewczynkę za drzwi.
- Przepraszam, że nie umarłem gdy powinienem. Ale uwierz, wcale tego nie chciałem.
- Wierzę. Tyle, że wiara już nam nie pomoże. - Przymknęła drzwi. - Wcześniej tego nie zrobiłeś, teraz nie ma odwrotu. Przygotuj się na koniec.






   Siedziałam w starej, brzydkiej łodzi patrząc jak odziana w czarny płaszcz postać powoli wiosłuje. Po czasie bardzo długim, lub przeciwnie - bardzo krótkim, ale tego nie wiedziałam, bo nie miałam zegarka, dobiliśmy do brzegu. Wszystkie dusze wysiadły, ale gdy ja spróbowałam, napotkałam na barierę, a łódź ponownie ruszyła na wędrówkę po Styksie.
- Gdzie mnie zabierasz? - spytałam zdziwiona. Byłam pewna, że zaraz stanę przed Sądem a potem zostanę wysłana prosto na Pola Kary.
- To nie jest twój przystanek. - odparła smętna postać.
A gdy ponownie, tym razem po raz ostatni, zatrzymaliśmy się, dostrzegłam wysokiego mężczyznę o włosach równie ciemnych, a może nawet ciemniejszych od moich, odzianego w stary skórzany płaszcz. Natychmiast zrozumiałam, kogo zobaczyłam.
- Hades. - Wyrwało się z moich ust.
- Witaj córko.













*****
     Może jest dennie, a pomysł jest oklepany, ale rozdział jest. Wybaczcie, że tak późno.... nie mam wytłumaczenia, po prostu nie wiedziałam co, jak i o czym mam napisać, więc trochę przyspieszyłam akcję. Czekam na 12 kreatywnych komentarzy.
   Możecie ( jeśli macie ochotę, oczywiście ) polecać bloga znajomym, rodzinie, kumplom, czy bezdomnym z cmentarza. Za każdą pomoc będę bardzo wdzięczna ;) ale przed podjęciem takiej akcji, proszę o powiadomienie mnie w komentarzu ;*








13 komentarzy:

  1. Wiem że to trudne napisać taki rozdział ale wiedz że jeszcze troche pożyjesz bo rozdział jest lepszy od ostatniego i wiedz jak tylko spodkam jakiegoś bezdomnego na cmentarzu (ostatnio spędzam durzo czasu w rużnych dziwnych miejsach np stare opuszczone tory nad rzeczką i kawałkiem asfaltu który jest ok.5-6metrów nad ziemią ) to mu polece twojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakieś 15 min. temu napisałam kom. po rozdziałem XXII a potem genialna ja skapnęłam się że jest kolejny (y). Tak szczerze to nwm co napisać bo nie mogę się jeszcze pozbierać więc teraz pójdę sobie cichutko popłakać w kącie i poczekam na kolejny rozdział ;,(

    OdpowiedzUsuń
  3. ŚWIETNE!!! GENIALNE!!! ZAJEBISTE!!! Nic dodać nic ująć. Powstaje jednak pytanie:: CO TERAZ??? Nie mogę się doczekać nexta. Ciekawe jakie plany mam "tatuś". :) No więc WENY <3 zasuwaj pisać rozdział bo ja czekam !!! ;) Jeszcze raz WENY <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Niespodziewalam się że Chris będzie aż tak mocno kochać Sive �� Byłoby genialnie gdyby spotkali się z CHB i CJ. GENIALNE czekam na nowy rozdział ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdział ;) . Ciekawa jestem co dalej. Życzę ci weny . Mam nadzjeie, że niedługo pojawi się następny rozdział :).
    Ps. Wiem, że komentarz krótki, ale nie zabradzo umiem pisać długich komentarzy :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak tak, to ja tu jestem od pisania długich komentarzy. Pewnie zrobiłabym tak nawet, gdybyś nie poprosiła, by były kreatywne.
    I oczywiście ja nie będę tylko słodzić, za co z góry przepraszam. Gdybym tak zrobiła, nie uczyłabyś się niczego nowego, pisząc.
    Akcja przyśpieszona. Niech będzie, to jeszcze przeżyję. Gorzej, że mało co z tego rozdziału zrozumiałam. Na samym początku akcja trzymała się kupy, ale przy retrospekcjach musiałam się nieźle natrudzić, żeby ogarniać całą sytuację. A wplecenie perspektywy Savi całkowicie mnie rozbiło (bo przypuszczam, że to była perspektywa Savi). Inna narracja i w ogóle. Nie mogłam się skupić na tym rozdziale.
    Ale teraz wychodzi cała fabuła, jaką sobie zaplanowałaś. Zapowiada się nieźle. Czekam na więcej, może przyszły rozdział spodoba mi się bardziej.
    Trzymaj się, oby wena ci wróciła, bo z tego, co piszesz, stwierdzam, że pisanie obecnie nie sprawia ci przyjemności, a jest dla ciebie przykrym obowiązkiem. A nie o to tu chodzi. Jesteś niesamowita, pamiętaj.
    evilision
    [http://camp-of-whispers.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział taki no... superowski. Jednak oni byli sobie przeznaczeni. Tylko czemu chcesz wszystkich pozabijać. Jak możesz? Savi ma wrócić do świata żywych i ma być z Chrisem bo inaczej się załamie. Czekam na nowy rozdział.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Dlaczego ty tak wszystko komplikujesz ?! Ja nie wytrzymam dluzej juz tego napiecia ! Musisz jak najszybciej napisac kolejny rozdzial ! No i oczywiscie najwazniejsza wiadomosc ONI MUSZA BYC RAZEM !!!! Koniec. Mam nadzieje ze ci sie spodoba ten komentarz i zacheci do dalszego pisania ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tralalalala
    Mój parring poszedł się... klepać :'))
    Nie wybacze ci tego do końca mojego życia ;-;
    Naślę na ciebie szkielety i każe im tańczyć.
    Przy dupstepie
    O trzeciej w nocy :')
    Dlaczego te przepowiednie, wizje i Zeus wie co jeszcze, są takie niesprawiedliwe? Ja tutaj liczę na taki happy end, a Mojry co? Będę musiała pogadać z tymi staruszkami, bo się ostatnio coś za bardzo zapędziły.
    Te, Hades!
    Od di Angelo się odczepiłeś, to teraz będziesz męczył Savi? Z tobą tatusiu też chyba powinnam porozmawiać.
    Savi? A tobie to chyba spieszno jest na pola kary, skoro takie zakończenia dajesz.
    Jeśli jeszcze raz takie coś zrobisz, to nakarmię cię owsianką Demeter.
    Tak wiem, strasznie dużo tych gróźb ale inaczej nie potrafię XD
    Także no
    (Zauważyłaś, że zawsze tak kończę komentarze? XD)
    Niebieskiego jedzenia i weny kochana ♥

    Do następnego,
    Natalie

    OdpowiedzUsuń
  10. Trafiłam tu przez Facebooka . Ogólnie nie lubię czytać blogów i cudzych opowiadań. Myślałam, że będzie to kolejne oklepane opowiadanie na podstawie percy'ego. Jednak zaczęłam czytać. Bo czemu nie? A tu taka niespodzianka. Bardzo ciekawe postaci, które od razu pokochałam, lekki, naturalny język i przede wszystkim genialny pomysł. Nawet fajnie, że nie zapowiada się na happy end.w końcu nic nie kończy się dobrze(w skrócie: nie lubię happy endów). Jesteś genialna. Nie wiem jak to robisz. Nie wiem nawet co powiedzieć. Uzależniłam się od tej historii. Nie jest sztuczna jak te, które widziałam do tej pory. Zabawna i tragiczna. Kocham takie. A Savi,doskonała postać... a co do długiego komentarza... Dłużej nie potrafię. Mam nadzieje że wystarczy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O bogowie! Jakże ogarnięta Ja dopiero teraz zrozumiałam, że jeszcze nie nnskomentowałam! Toż to był szok! Teraz uwaga uwaga L. pisze "długi, szczery i kreatywny komentarz"
    Twoja twórczość jest dla moich oczu niczym miód dla moich uszu. Cholera Leila co ty ćpałaś?!? Nie no, tak na serio zazdroszcze ci. Zajebiscie piszesz. Ja też tak chce! No i... Ciekawy moment z Julie... Fascynujący. Ciekawy niezmiernie ciekawy. Mam nadzieje że mój "kreatywny komentarz" (niestety nie jestem córką Apolla, nie umiem...) nie zalicza się do "fajny komentarz" bo ja na serio czytałam!! Mogłabym napisać bradzo fajny rozdział... tsaa bardzo kreatywne
    Pozdrawiam w oczekiwaniu na 1 kom.
    L.A.

    OdpowiedzUsuń
  12. ej no proszę was, wchodze tu po tylu dniach i jest 11 komentarzy a rozdział ma być od dwunastu ;-; a ja niestety nie umiem pisać długich komentarzy tak żeby wszystko trzymało się kupy. :| wiedz Savi ze uwielbiam twój blog, podziwiam twoją kreatywność i życzę ci weny na następne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurde mam mętlik w głowie ;-;
    Skoro główna bohaterka umarła to co teraz? Chris bd głównym bohaterem? Wątpie. Savi ożyje? Błagam nie! To by było takie denne... Koniec bloga? nienienienie
    zła kobieto pisz szybko kolejny rozdział plz ;-;

    PS. jeśli czytałaś mroczne umysły to zapraszam do siebie ogniowladni.blogspot.com dopiero zaczynam i przydałoby się trochę wskazówek ;)

    Weny życzę i do następnego rozdziału :*

    OdpowiedzUsuń

* Nie pisz "fajny rozdział", bo wtedy wiem że go nie czytałeś.
* Możesz zareklamować się pod swoją opinią o rozdziale, nie dodawaj komentarzy typu "Spoko, zapraszam do siebie http://cośtam.cośtam.com/pl"
* Tylko szczere opinie.
* Kocham długie komentarze
* Wejdę w każdy podesłany link do bloga ;)
.